Grzegorz Kubik stchórzył, bo nie pojawił się w programie "Lustra" w TVP3 Poznań, do którego został zaproszony wraz z przedstawicielami mieszkańców protestujących przeciwko budowie w Sierakowie ubojni i zakładu utylizacji odpadów poubojowych firmy Animex. Na początku programu postawiona została teza, że burmistrz unika spotkań z mieszkańcami i nie udziela konkretnych informacji w sprawie planowanej budowy ubojni. Zbywa zdawkowo, kluczy w swoich wywodach i nie odpowiada nawet na pytania zadane w trybie dostępu do informacji publicznej. Zachowuje się jak szatniarz, któremu zabrakło płaszczy w szatni i odpowiada: "nie ma, ja nie wiem i co mi zrobicie?" A procedury zmierzające do lokalizacji zakładu toczą się ponad rok w atmosferze pełnej niedomówień, które są pokłosiem unikania przez włodarza udzielania odpowiedzi na proste pytania.