Nietypowa pogoda jak na wiosenną, majową aurę spowodowała, że tegoroczne obchody Narodowego Święta Trzeciego Maja w Rawiczu miały nie całkiem tradycyjny przebieg.
Intensywnie padający deszcz i temperatura w okolicy 4-5oC spowodowały, że okolicznościowe wystąpienie burmistrza przed pomnikiem Żołnierza Polskiego tym razem zostało odczytane przez T. Pawłowskiego po części liturgicznej w kościele pw. św. Andrzeja Boboli, gdzie w południe od wielu lat tradycyjnie odbywa się Msza św. w intencji Ojczyzny. Po mszy św. delegacje udały się przed pomnik Żołnierza Polskiego, gdzie zgodnie z 20-letnim ceremoniałem złożyły wiązanki kwiatów.
Okolicznościowe wystąpienie burmistrza wygłoszone w kościele św. Andrzeja Boboli:
220. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja jest szczególna. Nie przez to, że jest „okrągła”, ale że jeszcze tak świeżo w pamięci mamy uroczystości beatyfikacyjne Jana Pawła II. Dlatego szczególnie dziś warto popatrzyć na ten najważniejszy akt prawny w naszych dziejach z trochę innej perspektywy, nie tylko ludzkich dziejów.
Chcąc ratować sytuację wewnętrzną kraju jak i niezależność państwową na zewnątrz, posłowie Sejmu Wielkiego uchwalili 3 maja 1791 roku Ustawę Rządową. Była to pierwsza w Europie i druga na świecie (po amerykańskiej) spisana ustawa zasadnicza, uznana później przez światową historiografię za jedno z trzech najważniejszych epokowych dzieł XVIII wieku. Ówczesny papież Pius VI przesłał dla króla i twórców Konstytucji 3 maja błogosławieństwo i wyrazy głębokiego uznania. Nie tylko dlatego, że był człowiekiem bardzo światłym. W tym samym czasie potępił francuską Deklarację Praw Człowieka i Obywatela, wskazując, że zasady w niej zawarte są sprzeczne z prawem naturalnym. Polska ustawa zasadnicza zaczynała się od słów „W imię Boga, w Trójcy Jedynego, Stanisław August z Bożej łaski i woli Narodu król Polski...”, wprowadzając nowoczesne rozwiązania prawne, wyrastała jednocześnie z tak mocno zakorzenionej polskiej tradycji chrześcijańskiej.
Po uchwaleniu Konstytucji 3 maja posłowie z królem na czele i marszałkiem sejmu Stanisławem Małachowskim udali się do katedry św. Jana dla złożenia przysięgi i odśpiewania uroczystego „Te Deum”. To też był bardzo znaczący gest, który nadał ustawie symbolicznego znaczenia. Jan Paweł II w przemówieniu wygłoszonym w katedrze św. Jana w Warszawie podczas nabożeństwa dziękczynnego z okazji 200. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja, tak wyjaśnił sens tego gestu: „Nasi przodkowie (...) w taki sposób dali wyraz przeświadczeniu, że Konstytucja, czyli Ustawa zasadnicza, jako dzieło ludzkie winna być odniesiona do Boga. On jest najwyższą Prawdą i Sprawiedliwością. Trzeba, aby prawo ustanowione przez człowieka, przez ludzki autorytet ustawodawczy, odzwierciedlało w sobie odwieczną Prawdę i odwieczną Sprawiedliwość, którą jest On sam - Bóg nieskończonego majestatu: Ojciec, Syn i Duch Święty.”
Jak wiemy, Konstytucja 3 maja nie weszła w życie. Caryca Katarzyna II postanowiła interweniować w celu przywrócenia dawnego porządku w Rzeczypospolitej. Na jej wsparcie czekali polscy przeciwnicy reform, przywódcy stronnictwa hetmańskiego: Rzewuski, Branicki, Potocki. W kwietniu 1792 roku w Petersburgu została zawiązana, a ogłoszona w Targowicy konfederacja przeciw Konstytucji. Wkrótce potem Rosja wkroczyła ze zbrojną interwencją jako sojusznik konfederatów. Nie wierząc w możliwość obrony, do konfederatów dołączył też król. Na rozkaz Stanisława Augusta Poniatowskiego wojska Rzeczypospolitej przerwały działania wojenne. 23 stycznia 1793 roku Rosja podpisała z królestwem Prus traktat rozbiorowy. Rzeczpospolita pogrążyła się w politycznym i gospodarczym chaosie. W 1795 roku, po trzecim rozbiorze – przestała istnieć.
Czyżby więc Konstytucja 3 maja nie wydała owoców? Dziś – 220 lat po jej uchwaleniu odczytujemy w tekście Ustawy zasadniczej prawdę o Polsce, wyrastającą z tradycji, ale jednocześnie „wychyloną” w przyszłość w śmiałych projektach ustrojowych, które miały naprawić Rzeczpospolitą. Jeszcze raz zacytujmy słowa Ojca Świętego z 1991 roku: „Nie sposób nie dziękować Bożej Opatrzności za to, że dokument taki stanął u progu ostatnich dwóch stuleci naszego historycznego bytowania. (...) Ona sprawiła, że nie można było odebrać Polsce jej rzeczywistego bytu na kontynencie europejskim, bo ten byt został zapisany w słowach Konstytucji 3 maja. A słowa te, mając moc prawdy, okazały się potężniejsze od potrójnej przemocy, która spadła na Rzeczpospolitą. Słowa tej prawdy okazały się twórcze i stwórcze. Synowie i córki tej ziemi nie przestali wierzyć w odnowę jej oblicza pod tchnieniem tego Ducha, który natchnął twórców Konstytucji 3 maja.”
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |