W ostatnich tygodniach w "Życiu Rawicza" ukazało się kolejno kilka "listów" Grzegorza Kubika, w których radny odnosi się do działalności burmistrza Rawicza. Zamieszczony w dzisiejszym numerze tygodnika list G. Kubika nosi tytuł: "Głos w sprawie prac nad Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Rawicz"
(Na czerwono oryginalny tekst listu G. Kubika)
Grzegorz Kubik: - "Czytając cytaty z wypowiedzi Burmistrza Pawłowskiego stwierdzam, że ma już chyba we krwi oskarżanie innych o rzeczy, które nie miały miejsca".
Tadeusz Pawłowski: - Zdaje się, że radny Grzegorz Kubik już otrząsnął się po traumie, jaką sobie zafundował na sesji 16 grudnia 2011 r. Wtedy niemal ze łzami w oczach, trzęsącym się ze wzruszenia głosem, użalał się nad sobą mówiąc, że burmistrz doniósł na niego do prokuratury. Gdy T. Pawłowski poinformował Radę MGR, że nie doniósł na radnego Grzegorza Kubika, tylko "Tadeusz Pawłowski doniósł na burmistrza" (czyli na siebie samego), aby w ten niekonwencjonalny sposób oczyścić się z insynuacji G. Kubika, temu radnemu dziwnie stężały mięśnie twarzy. Widać już mu minęło i radny Grzegorz Kubik powrócił do właściwej sobie retoryki, co tydzień wypisując, merytorycznie wątpliwej jakości epistoły do miejscowego periodyku.
Autor listu przytacza wyliczenia, manipulując liczbami, ile to gminę miałaby kosztować planowana wschodnia obwodnica Rawicza:
GK: - "Co do „obwodnicy Pawłowskiego”, o której tak często burmistrz wspomina, mogę tylko dodać, że dla nas najważniejszy jest interes Gminy, bo ta droga zrujnowałaby nas na lata.I o tym nikt nie mówi - to nie 16 mln zł, bo ostatnie szacunki z 2009 r. pokazały, że 29 min zł tylko z własnego budżetu. Na to się składa ok. 20 mln na budowę ulicy i wykup gruntów, plus uzbrojenie terenu, to ok. 16 mln zł. Mamy tu prosty rachunek - 36 mln złotych, od tego należy odjąć 7 min z Unii Europejskiej i płacimy niemal 30. Oznacza to, że korzystając ze środków własnych, przez 6 lat nie wybudujemy w naszej Gminie żadnej drogi, ulicy, boiska. Mówiąc krótko - nic. Niestety, nikt o tym nie mówi, bo z liczbami trudno dyskutować".
TP: - O kosztach budowy wschodniej obwodnicy Rawicza, której przebieg pokazany jest w planach zagospodarowania przestrzennego Gminy Rawicz od co najmniej 1989 r., pisałem wiele razy, zawsze to samo. Ale dla radnego powtórzę to tyle razy, ile będzie konieczne. Kosztorys inwestorski budowy całej wschodniej obwodnicy, od ul. Sarnowskiej do ul. Kamińskiego z trzema rondami, wynosił około 17,3 mln zł. Przyznana gminie Rawicz dotacja Urzędu Marszałkowskiego na budowę obwodnicy miała wynieść około 7,2 mln zł. Koszt całej inwestycji dla budżetu gminy wynosił więc około 10 mln zł. W tych wyliczeniach nie były uwzględnione koszty przejęcia gruntów pod budowę drogi, bo ich określeniem zajmuje się starostwo, ale dopiero po przejęciu gruntów przez gminę, a do tego już, niestety dla "interesu Gminy", radni nie dopuścili. Jednak naczelnicy wydziałów IT i GGPPiOŚ szacowali, że oszczędności po przetargu na wykonanie wschodniej obwodnicy wystarczą na pokrycie kosztów odszkodowań za przejęte grunty. Dlatego łączna kwota do wydania z budżetu gminy na obwodnicę była przyjmowana w wysokości 10 mln zł. I nic więcej!
Natomiast dodatkowe 16 mln zł, którymi radny Kubik próbuje zagmatwać wartość wschodniej obwodnicy, to planowana przez urbanistę, sporządzającego miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Rawicz-Wschód - Szymanowo, kwota do wydania przez gminę Rawicz na wykupy gruntów i uzbrojenie 45 ha obszaru przemysłowego na wschód od obwodnicy. I ta wartość z kosztami budowy obwodnicy nie ma nic wspólnego. Także G. Kubik nie zauważył, że tę kwotę gmina miałaby wydać w kolejnych 5-10 latach, sukcesywnie po uchwaleniu planu, według zapotrzebowania na nowe tereny przemysłowe. Jedenastu radnych PO i SAW przekreślając realizację wschodniej obwodnicy Rawicza jednocześnie zdecydowali o zastopowaniu planu zagospodarowania Rawicz-Wschód - Szymanowo. Czy to, jak twierdzi Grzegorz Kubik, współsprawca tej decyzji, "jest interes Gminy"? Niech radny G. Kubik powie to otwartym tekstem na spotkaniach z przedsiębiorcami, że przez jego decyzję nie będzie w gminie przez następnych wiele lat terenów pod przemysł. Myślę, że reakcja przedsiębiorców będzie taka sama, jak na słynnym spotkaniu 31 marca 2010 r. kiedy to przedsiębiorcy pokazywali G. Kubikowi i innym radnym, co "jest interesem Gminy": 31.03.2010 r. Nie dla obwodnicy i dotacji
GK: - "Inną sprawą jest to, że burmistrz w nieładny sposób chce przykleić łatkę opozycji, którą traktuje jak wszyscy widzą - jako wrogów, którzy mylą się w każdej kwestii i przeszkadzają w realizowaniu nieomylnych planów Tadeusza Pawłowskiego, posiadającego monopol na prawdę, w jego mniemaniu. Ponadto burmistrz do jednego wora wkłada zarówno SAW, jak i PO, a to jest jednak spora różnica. Nie będę mówił o intencjach radnych Platformy Obywatelskiej, bo ich nie znam. Ja i SAW działamy zawsze w interesie mieszkańca Gminy i to się nie zmieni. (...)"
TP: - Co do powyższego fragmentu listu G. Kubika, mogę tylko dodać, że każdy ma prawo do swych ocen. Ale nurtuje mnie jedno pytanie: w "interesie" jakiego to konkretnie "mieszkańca Gminy i to się nie zmieni" działa G. Kubik i SAW?
Dalej w liście czytamy:
GK: - "Analiza odpowiedzi Burmistrza na propozycje przedsiębiorców i radnych w sprawie studium pokazuje, że to nie urbanista tworzy studium, lecz Burmistrz. Większość odpowiedzi Burmistrza brzmi bowiem: „Nie znajduję uzasadnienia" lub „Spostrzeżenie niezbyt trafne”. Urbanista miał przekazane tylko te uwagi, które burmistrz uznał za stosowne. W jednej z odpowiedzi na propozycje złożone ws. studium Burmistrz napisał: „Wyznaczenie kolejnego, trzeciego miejsca koncentracji terenów przemysłowych w pobliżu miasta nie znajduje uzasadnienia. Biorąc pod uwagę dotychczasowe zainteresowanie i rozwój funkcji wzdłuż dróg krajowych stwierdzić należy, że wprowadzenie właśnie funkcji usługowej stwarza najdogodniejszą sytuację dla lokalizacji takich przedsięwzięć jak: stacje paliw, myjnie, stacje obsługi pojazdów (naprawy, serwis ogumienia, diagnostyka itp.), gastronomia, hotelarstwo, handel i wiele innych, włącznie z rzemiosłem. Nie bez znaczenia jest również aspekt estetyczny, składy opału, czy też bazy transportowe z reguły nie są dobrą wizytówką miasta przy głównym wjeździe”. W moim odczuciu, kolejne stacje paliw w najbliższym czasie w Rawiczu nie powstaną, składy opału to działalność handlowa, a co do aspektu estetycznego, to niech Burmistrz Pawłowski zajmie się na początek estetyką miasta, zaś jeśli baza transportowa da nowe miejsca pracy, to niech ich powstanie co najmniej sto.
Wzorem rozwijających się miast uważam, że strefę przemysłową należy oprzeć o drogę nr 5 i 36. Nie trzeba być specjalistą, aby zobaczyć, gdzie powstają strefy w Rydzynie, Śremie, Krotoszynie, Gostyniu, Grodzisku Wielkopolskim czy Żmigrodzie. I racja jest tu bezwzględnie po naszej stronie. Lokalizacja nowych terenów przemysłowych przy drogach jest zaplanowana w Strategii Zrównoważonego Rozwoju Gminy Rawicz, zatwierdzonej przez Radę Miasta w 2005 r. Nowe tereny mają być przede wszystkim zachętą dla firm, które chcą mieć idealne warunki logistyczne. Może burmistrz o tym nie wie, co widać po jego polityce, ale to jeden z głównych punktów, o ile nie najważniejszy, jeśli chodzi o wymagania inwestorów".
TP: - Po 6 latach bycia radnym, Grzegorz Kubik mógłby już zauważyć, że wszystkie, bez wyjątku, oficjalne pisma wychodzące do radnych lub z Urzędu MGR na zewnątrz, redagują odpowiedni specjaliści z wydziałów, pod okiem naczelników, którzy są odpowiedzialni merytorycznie za daną dziedzinę samorządowej działalności. Naczelnicy są w danej dziedzinie specjalistami, których kompetencje do tej pory radni oficjalnie nie podważali. Jasne też winno być dla radnego z takim stażem, że pisma wychodzące do radnych na ogół podpisuje burmistrz, jak również te pisma wychodzące na zewnątrz, chyba że stosowne procedury umożliwiają podpisywanie dokumentów upoważnionym przez burmistrza urzędnikom.
Oczywistym także jest, że z treścią pism, zwłaszcza tych niesztampowych, burmistrz zapoznaje się przed podpisaniem i gdyby się z treścią pisma nie zgadzał, to by nie podpisał.
W tym przypadku, o którym w liście pisze radny Kubik, treść odpowiedzi na wnioski radnych i innych wnioskodawców przygotował Robert Szudra, architekt, naczelnik Wydziału GGPPiOŚ. Treść odpowiedzi naczelnik przedyskutował z burmistrzem, który przed podpisaniem do pisma nie wniósł żadnych własnych słów! Dla kogoś, kto żyje w świecie spiskowej teorii dziejów zapewne jest to niezrozumiałe, że można ufać swoim współpracownikom i polegać na ich umiejętnościach oraz kompetencjach.
Kolejny fragment listu G. Kubika, to już tylko stek insynuacji:
GK: - "Burmistrz niestety nie zauważa, że dookoła miasta powstają nowe obwodnice i nie rozumie ich roli. Woli trwać przy swojej „wschodniej obwodnicy im. Tadeusza Pawłowskiego” i opowieściach, że tylko dzięki jej budowie mieszkańcy nagle znajdą pracę w wielu nowo powstałych zakładach. Dodam tylko, że po tylu latach rządów burmistrza Pawłowskiego, chyba nikt nie wierzy w jego abstrakcyjne koncepcje i jakiekolwiek zdolności negocjacyjne".
TP: - Widocznie G. Kubik niezbyt uważnie wsłuchiwał się w publiczne wypowiedzi kierownictwa GDDKiA, które ustami szefów wielokrotnie podkreślało, że gdyby nie starania Tadeusza Pawłowskiego, burmistrza gminy Rawicz, najpierw o wszczęcie procedur planistycznych, a później starań burmistrza Rawicza o najkorzystniejsze dla Rawicza przebiegi, zwłaszcza obwodnicy drogi krajowej nr 36, to Rawicz nie doczekałby się pewnie nigdy tych inwestycji.
Muszę dodać, że niewątpliwie w tych staraniach nie byłem ani pierwszy, ani też nie przypisuję sobie mocy sprawczej budowy S-5 na całym tym obecnie budowanym odcinku. Bo i Józef Zuter, burmistrz Bojanowa "walczył o swoje", także Grzegorz Jędrzejak, burmistrz Rydzyny, choć z pewnością każdy w innym czasie i zakresie.
Jednak na całe szczęście dla Rawicza, wszystkie ważne decyzje odnośnie planów budowy obwodnic zapadły do połowy 2006 r. Bo można tylko pospekulować, jakby budowa S-5 i obwodnicy drogi krajowej nr 36 wyglądała, gdyby cokolwiek do powiedzenia miała Rada Miejska Gminy Rawicz wybrana pod koniec 2006 r., w której radny G. Kubik wiódłby taki rej, jak podczas decydowania o losie wschodniej obwodnicy Rawicza. Pewnie "w interesie mieszkańca Gminy i to się nie zmieni" S-5 i obwodnica Rawicza DK 36 dzisiaj nadal byłyby tylko ciągle w planach. W planach tych radnych, którzy co kilka miesięcy mają nowy plan na "wyprzedzanie rozwoju sytuacji".
Natomiast z treścią poniżej zacytowanego fragmentu nawet nie ma co polemizować. To ponury wywód niespełnionego od 22 lat kandydata, min. na radnego, burmistrza i do innych zaszczytnych funkcji, czasami zdobywanych rozpieraniem się (przy stole prezydialnym) łokciami za wszelką cenę.
GK: - "Nie będę już wspominał o opowieściach przed ostatnimi wyborami na temat rzekomej korespondencji z Japończykami, którą zachęcał wyborców. Ludzie o tym zapomnieli, więc może warto te obietnice sprawdzić? Efekt zresztą widzą wszyscy.
Trzeba wyprzedzać rozwój sytuacji, a nie trwać w swoich niesprawnych poglądach. Szkoda tylko, że kiedy zostaną ukończone okoliczne drogi, np. S5 budowana przez rząd, to nasz burmistrz będzie pierwszy z wypiętą klatą oczekiwał na medal.
Przyglądając się dotychczasowemu sposobowi pracy nad studium rodzi się pytanie, po co wynajmować urbanistę? Burmistrz sam zrobi studium, a Gmina zaoszczędzi. W końcu nasz Burmistrz zna się na wszystkim. I tym sposobem miejsc pracy ubywa, firmy odchodzą, handel podupada, ale burmistrz Tadeusz Pawłowski i tak będzie uważał, że żyje się lepiej. A ja dodam, że chyba nie mieszkańcom, a tylko jemu. Grzegorz Kubik"
TP: - Nie wiem, jak będzie przebiegał proces oddawania przez GDDKiA do użytku wybudowanych nowych dróg koło Rawicza. Ale jeśli choć jeden z odcinków będzie oficjalnie przekazywany do użytku, to pewnie niektórym kolejny raz dziwnie stężeją mięśnie twarzy. Zobaczyć to - bezcenne!