Mieszkańcy Osiedla Sierakowo wybrali swoją piętnastoosobową Radę osiedlową, po chyba ośmiu latach przerwy w działalności.
Aby wybrać piętnastu członków Rady, obecni na sali mieszkańcy czterokrotnie tajnie głosowali w maratonie wyborczym, podobnie zresztą, jak tydzień wcześniej podczas wyborów Rady Osiedla „Stare Miasto”. Tam co prawda, piętnastoosobowy skład rady wybierano w trzech turach, ale oba zebrania trwały ponad 4 godziny. Najbardziej na uciążliwe procedury podczas ostatnich zebrań pomstowali przedstawiciele środowisk, które w Radzie MGR reprezentują właśnie radni SAW, nie wiedząć, że mają żale do swego lidera. Podczas wyborów Rady Osiedla „Stare Miasto” część mieszkańców po drugiej turze ostentacyjnie opuściło salę obrad.
Te maratony zafundowali mieszkańcom osiedli radni powołani do Komisji Statutowej RMGR, proponując zmiany w statutach osiedli, zwłaszcza dotyczące sposobu wyłaniania organów rad osiedlowych. Wprowadzono bowiem zapis do statutów, że członków rad osiedlowych wybiera się w głosowaniu tajnym bezwzględną większością głosów. Gdy w zebraniu biorą udział sympatycy z co najmniej trzech ugrupowań zainteresowanych wygraniem wyborów, to po podaniu większej liczby kandydatów do rady, nie uda się wybrać 15-osobowej rady w jednej turze. Nadmiar procedur „demokratycznych”, jaki wprowadziła Komisja Statutowa, która działała pod przewodnictwem radnego Grzegorza Kubika, mówiąc delikatnie, nie znajduje uznania uczestników zebrań osiedlowych.
Piętnastu radnych osiedlowych w kolejnym głosowaniu tajnym wybrało Roberta Szymkowiaka na przewodniczącego Rady Osiedla Sierakowo. W ostatnim głosowaniu tajnym radni wybrali pięcioosobowy (chyba) skład Zarządu Osiedla Sierakowo.