Tematem kolejnego odcinka programu „Kontrasty” były m.in. wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Ponadto Kacper Kwiatkowski, dziennikarz „Życia Rawicza” zaproponował przedstawienie kwestii związanych ze sprawozdaniami z funkcjonowania domu kultury, biblioteki i muzeum oraz omówienie planowanych w tym roku inwestycji w gminie.
Reaktywacja politycznych „Kontrastów”, realizowanych w duecie Kacper Kwiatkowski - Grzegorz Heluszka, odbywała się zawsze w roku wyborczym. Poprzednie cykle audycji „Kontrasty” były nastawione na konfrontacje pomiędzy liderami ugrupowań startujących w wyborach samorządowych, którzy zdradzali aspiracje do fotela burmistrza.
W zaproszeniu na nagranie pierwszej w tym roku audycji z cyklu „Kontrasty”, Kacper Kwiatkowski napisał: „Szanowni Państwo, w związku ze wznowieniem emisji programu „Kontrasty” zapraszam Państwa przedstawiciela do udziału w cyklicznych nagraniach, które odbywać się będą w każdy ostatni czwartek miesiąca o godz. 16:00 w naszym zaaranżowanym studiu w salonie meblowym „EWRO” w Rawiczu. Zaproszenie skierowane zostało do Urzędu Miejskiego Gminy Rawicz, a także do klubów radnych Rady Miejskiej Gminy Rawicz. Formuła programu zakłada dyskusję o bieżących sprawach związanych z samorządem, głównie kwestii poruszanych podczas sesji. Do Państwa decyzji należy wybór przedstawiciela, który weźmie udział w poszczególnych nagraniach. Proszę jednak, najpóźniej na dzień przed planowanym programem o poinformowanie, kto będzie Państwa reprezentować”.
W ten sposób zaproszeni zostali: Tadeusz Pawłowski, Grzegorz Kubik, Tomasz Organistka, Marek Heinze i Grzegorz Heluszka. O ile dwa pierwsze nazwiska kojarzą się potencjalnymi kandydatami na burmistrza, to pozostali dwaj uczestnicy są przewodniczącymi klubów radnych Rady Miejskiej Gminy Rawicz. Więc tym razem idea tej audycji jest mało wyrazista.
Odpisałem wówczas do Kacpra Kwiatkowskiego, redaktora „Życia Rawicza”, że: „w sprawie mojego udziału w cyklu “Kontrastów” mam następujące wątpliwości:
- “Zaproszenie skierowane zostało do Urzędu Miejskiego Gminy Rawicz, a także do klubów radnych Rady Miejskiej Gminy Rawicz”.
Otóż Redakcja winna zdecydować się, czy te audycje mają mieć charakter dyskusji “politycznych” – wówczas obecność “Urzędu Miejskiego Gminy Rawicz” jest zbędna, czy też to ma mieć charakter spotkania informacyjnego - wówczas jak najbardziej obecność przedstawiciela Urzędu Miejskiego Gminy Rawicz jest właściwa, ale wykluczona obecność reprezentantów klubów radnych i innych “polityków”. Bo dyskusja urzędników, których ograniczają określone zapisy prawa z danej dziedziny z “politykami”, których ogranicza jedynie paragraf 212 kk, jest merytorycznie nie do pogodzenia.
- zakres tematyki spotkań: “Formuła programu zakłada dyskusję o bieżących sprawach związanych z samorządem, głównie kwestii poruszanych podczas sesji” – jest nieprecyzyjny. Co ma być tematem dyskusji? - Ponowne rozpatrywanie tematów poruszanych na sesji, począwszy od sprawozdań z działalności organów, poprzez kolejne uchwały i kończąc na wolnych głosach i wnioskach? Czy też określony temat sesyjny, a wówczas konkretnie jaki?
- nadto chciałbym poznać odpowiedź na pytanie, jaką rolę ja mam na tych spotkaniach pełnić? Medialne spotkanie burmistrza z przewodniczącym komisji rewizyjnej RMGR jest uzasadnione w przypadku omawiania spraw kontrolnych i tylko takich. Natomiast w tym składzie: Grzegorz Kubik, wiceprzewodniczący RMGR, Marek Heinze, przewodniczący KR RMGR, Tomasz Organistka, wiceprzewodniczący RMGR – w tematach sesyjnych, ja - Tadeusz Pawłowski, burmistrz GR, prowadzę polemikę i dyskusję na sesji, co jest nagrywane i dostępne w internecie. Czemu ma służyć ponawianie tego samego i to w takim gronie? Objaśnianiu, co przegłosowali radni i dlaczego? Jeśli tłumaczeniu co zrobili, to powinni tłumaczyć się na sesji, albo podczas spotkań komisji. Burmistrz przedkładając projekt uchwały każdorazowo objaśnia i uzasadnia swój projekt, a najczęściej także inne projekty i to na piśmie. Natomiast jeśli mam brać udział w dyskusjach jako Tadeusz Pawłowski - potencjalny kandydat na burmistrza, to tylko z innymi potencjalnymi kandydatami na burmistrza i to chyba po oficjalnym rozpoczęciu kampanii wyborczej, czyli najwcześniej na 60 dni przed terminem wyborów”.
Ponieważ w czasie tej audycji miały być poruszane sprawy inwestycji do zrealizowania w 2014 r., a nie było nikogo z urzędników, którzy mogliby na ten temat udzielić informacji, to postanowiłem, że na „Kontrastach” ten temat przedstawię.
Przy omawianiu pierwszego z tematów audycji starałem się unikać politycznej oceny wyborów do Parlamentu Europejskiego, pozostawiając to pozostałym dyskutantom. Odniosłem się jedynie do słabej frekwencji w wyborach i podkreśliłem, że mimo zmiany ilości obwodów głosowania, spowodowanej nowelizacją Kodeksu Wyborczego, oraz przyporządkowaniem mieszkańców ulic do innych siedzib lokali wyborczych w gminie Rawicz, frekwencja nie odbiegała od jakiejś średniej. W porównaniu do gmin ościennych, gdzie takich zmian nie było potrzeby wprowadzania, frekwencja u nas była wyższa. Wniosek po tych wyborach nasuwa się taki, że w naszej gminie jakieś zamieszanie spowodowane przygotowywanymi pod kątem wyborów samorządowych zmiany siedzib obwodowych komisji dla 21 okręgów wyborczych nie powinno wpłynąć na frekwencję w jesiennych wyborach samorządowych.
Jeśli chodzi o dyskusję dotyczącą drugiego tematu odnośnie sprawozdań instytucji kultury, to przebiegała ona zgodnie z zasadą, że należy burmistrza czymś opluć. Na sesji wszyscy radni jednogłośnie przyjęli sprawozdania, więc winno być po temacie. Ale nie o to chodziło autorom audycji. Gdzieś na komisjach Rady pojawiały się dyskusje dotyczące działalności Domu Kultury. Nie mając argumentów merytorycznych, opozycja ekstrahuje najczęściej różne plotki i wydobytymi z nich pomówieniami obrzuca aktualnego włodarza błotem, według zasady „coś zawsze się przylepi”. Tak zaatakowany włodarz ma marne szanse, aby się bronić, bo jak ma udowodnić, że nie jest wielbłądem.
Na koniec spotkania omawiane były tegoroczne inwestycje. Ta część dyskusji wyglądała jakby to był casting do reklamy jednego z banków. Półtora roku temu, radni opozycji zabrali burmistrzowi pieniądze na remont Ratusza i przeznaczyli na budowę kolejnego boiska szkolnego. Wtedy argumentowano, że biedne dzieci mogą złamać sobie nóżki na wyboistych placach szkolnych, a tymczasem władza planuje sobie upiększać Rynek i Ratusz. Teraz, gdy boiska są już załatwione, to ci sami politycy użalają się nad powyłamywanymi obcasikami biednych mieszkanek, chodzących po nierównej nawierzchni Rynku. I tak w kółko Macieju. Proponuję radnym opozycji doczekać do końca tej reklamy banku i wsłuchać się w głos znanego aktora: „albo realizujemy, albo snujemy”.