Czytaj więcej...W tym tygodniu z urzędu miejskiego gminy Rawicz dostałem do widomości decyzję o warunkach zabudowy na „rozbudowę, przebudowę i nadbudowę budynku usługowo-handlowego wraz z infrastrukturą techniczną w granicy z działkami...”. W ciągu roku takich zawiadomień, jako jedna ze stron (bo mam własnościowe mieszkanie w spółdzielni oraz garaż), dostaję kilka i nie wzbudzają mojego szczególnego zainteresowania. Tym razem zaciekawiła mnie treść decyzji, którą przeczytałem „od dechy do dechy”, bo mowa w niej o funkcji handlowej. Po przeczytaniu decyzji na myśl przyszła mi ludowa mądrość: „zapomniał wół, jak cielęciem był”. Czyli przekładając to na giętki język polityki, zapomniał obecny burmistrz, za co, jako kandydat na włodarza, krytykował swego poprzednika.

    Po tym, gdy burmistrz pierwszy raz w nowożytnej historii Rawicza nie dostał absolutorium napisałem, dlaczego tak się stało. Burmistrz, który ma w radzie gminy większość, a nie dostaje absolutorium, ewidentnie musiał na to diabelsko sobie zasłużyć. Jeśli po sakramentalnym pytaniu prowadzącego obrady: „kto jest za udzieleniem burmistrzowi absolutorium za... ”, burmistrz mający w radzie większość, nie widzi w górze przynajmniej tylu rąk, ile wynosi wymagana większość kwalifikowana, to powinien zastanowić się nad tym, co takiego robił w minionym roku, że jego zwolennicy nie chcieli mu udzielić skwitowania. Natomiast zrzucanie winy na opozycję i wszelkie tłumaczenia się burmistrza z porażki w takiej sytuacji, gdy ma się większość w radzie, jest tylko żałosne.

    Grzegorz Kubik od samego początku swego rządzenia w Rawiczu starał się zapisać, jako pierwszy w historii burmistrz. Pierwszy do zaszczytów, pierwszy do pochwał, pierwszy do pierwszego, a właściwie wprost - do najwyższej wypłaty. Kolejny raz z dużym medialnym szumem mu się udało. Został pierwszym w historii Rawicza burmistrzem, który nie dostał absolutorium. I w takiej niechlubnej glorii i chwale zapisał się na karty historii miasta w 380. rocznicę powstania Grodu Przyjemskich.

    Czytaj więcej...

    Cztery lata temu w kampanii wyborczej Grzegorz Kubik, kandydat na „gospodarnego burmistrza od zaraz” kusił mieszkańców wsi populistycznymi hasłami i obietnicami, których - jak się dzisiaj okazuje - nie potrafił, albo nie zamierzał dotrzymać. W swojej ulotce wyborczej. G. Kubik pod hasłem „Wieś Na Tak!” deklarował, że przeznaczy więcej środków na działalności świetlic (kluby seniora, koła gospodyń, koła zainteresowań, zespoły).  Podobno, jak twierdzą mieszkańcy Hazów, w tym roku burmistrz odmówił dofinansowania kolejnej edycji Turnieju Wsi, który był zainicjowany w 2010 r. i  cieszył się ogromną popularnością nie tylko mieszkańców Hazów.

    Czytaj więcej...

    12 grudnia 2017 r. weszła w życie ustawa z dnia 27 października 2017 r. o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz niektórych innych ustaw/Dz.U. 2017r, poz. 2180/, która wprowadziła nowe zasady ustalania taryf. Zgodnie z art. 9. 1 w/w ustawy, taryfy obowiązujące w dniu wejścia w życie tej ustawy zachowały moc przez okres 180 dni, który minie 1 czerwca br.
    Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Rawiczu zamieścił nowe taryfy na swojej stronie, które będą obowiązywały od 1 czerwca bieżącego roku na okres trzech lat, przy czym corocznie ceny te będą rosły.

    Czytaj więcej...

    W czasach odradzania się różnych przejawów narodowych nacjonalizmów, szowinizmu, instytucje takie, jak Muzeum Ziemi Rawickiej, szczególnie winny być wyczulone na to, co propagują i w jaki sposób przedstawiają historię miasta.
    Co Muzeum Ziemi Rawickiej prezentuje z przeszłości Rawicza, i jakie płynie z tego przesłanie dla odwiedzających najważniejszą placówkę dla zachowania tożsamości miasta i identyfikowania się mieszkańców z historią Wielkopolski i kraju?

    Przez sześć pierwszych kadencji (1990-2014) programy wyborcze, które po wyborach stawały się programami do zrealizowania przez rządzących w gminie, czasami mniej precyzyjne, a w zasadzie od 1998 do 2010 roku bardzo szczegółowe, były zawsze zrealizowane. Na zakończenie każdej kadencji, przynajmniej od 1998 do 2014 roku, mieszkańcy mogli poznać szczegółowe rozliczenie wykonanych zadań w stosunku do zobowiązań składających się na programy wyborcze wybranej władzy.

    Dlaczego „gospodarnemu burmistrzowi od zaraz” z remontem Ratusza się nie wiedzie? Dla średnio zainteresowanych funkcjonowaniem samorządu mieszkańców nie jest tajemnicą, że od początku swych rządów obecny włodarz nietransparentnie prowadził działania związane z remontem i zagospodarowaniem Ratusza.

    Czytaj więcej...

    Podczas konferencji pod hasłem „Inicjatywa dla Rawicza” z udziałem mediów, Porozumienie Samorządowe i Stowarzyszenie PRA zapowiedziały, że w nadchodzących wyborach samorządowych poprą kandydaturę Jacka Gwizdka na burmistrza.

    Czytaj więcej...

    Kadencje wszystkich samorządowych organów kończą się 16 listopada 2018 r. Po wyborach w grudniu 2014 r., gdy wyborcy powierzyli funkcję burmistrza Grzegorzowi Kubikowi, a w Radzie MG Rawicz większość mandatów zdobyli radni z Silnego Regionu, postanowiliśmy z Piotrem Domanieckim o wycofaniu się z bieżącej działalności w polityce samorządowej. Była to w pełni świadoma i przemyślana decyzja, podjęta jeszcze przed kampanią wyborczą, odmienna od zachowania naszych konkurentów, głównie G. Kubika, który w dwóch wcześniejszych kadencjach przegrywając wybory na burmistrza, a uzyskując mandat radnego, jako lider opozycji sypiąc piasek w tryby, świadomie bądź nie, powstrzymywał rozwój gminny. W tej kadencji G. Kubik ma wyjątkowo komfortowe warunki rządzenia. Mógł zrealizować wszystkie wyborcze obietnice oraz również zobowiązania składane już po wyborach. Nadszedł czas, kiedy trzeba powiedzieć – sprawdzam.

    Wczoraj wieczorem około godz. 22 w rurach zabulgotało i pozostałem z głową namydloną szamponem. A rano jeszcze około godziny szóstej w całym domu zapanowała susza, ani kropli wody. Do łazienki nie było po co wchodzić, chyba żeby zobaczyć w lustrze nieogolony pysk. Sprawdzam w necie - nic nie ma o braku wody. Więc przypomniałem sobie o jednym ze strategicznych punktów programu w ostatnich wyborach, kandydata na burmistrza Grzegorza Kubika: „Chcemy, by Rawicz wrócił do tradycji XIX-wiecznych”. Patrzcie ludzie, pomyślałem, burmistrz chyba ten punkt programu właśnie wdrożył. Jeszcze ze dwa dni bez wody i wystarczy odciąć prąd, aby Rawicz ekspresowo wrócił do XIX wieku.

    Czytaj więcej...Przez 2014 rok, chyba już wcześniej też, toczyła się w Polsce sprawa roszczeń przedszkoli prywatnych z tytułu wysokości dotacji, jakie gminy przekazywały przedszkolom na tzw. bieżące utrzymanie. Na początku listopada 2014 r. cztery osoby funkcyjne w Urzędzie GR (burmistrz, zastępca, skarbnik i naczelnik WOiSS) podjęły decyzję, że ewentualną kwotę roszczeń w 2015 r., czyli około 300 tys. złotych* należy zapisać w projekcie budżetu na 2015 r. pod pozycją „rezerwa na bieżące wydatki” w dziale Oświata i Wychowanie. Te cztery osoby umówiły się, że nie będzie można tych środków wydawać na inne „zbożne cele” do czasu wyjaśnienia się sprawy żądań przedszkoli niepublicznych.

    Czytaj więcej...W 2014 r. Urząd Miejski Gminy Rawicz miał wynegocjowane z PKP rozwiązanie dojazdu do Masłowa na czas budowy wiaduktów - tuneli pod torami na ul. Piłsudskiego oraz na ul. Świętojańskiej. Otóż uzgodnienia dotyczyły zarówno inwestycji, które zobowiązała się gmina wykonać do czasu rozpoczęcia przebudowy torowiska oraz budowy wiaduktów, jak i kolejności robót, które planowały PKP, aby jak najmniej utrudnić mieszkańcom Masłowa dojazd do Rawicza. W uchwalonym w grudniu 2014 r. budżecie na 2015 r. wprowadziłem dwie inwestycje: budowę ulicy Świętojańskiej od ronda rot. W. Pileckiego do planowanego wiaduktu za stadionem oraz budowę ul. Bocianiej na całej jej długości. PKP zobowiązało się do wybudowania w pierwszej kolejności wiaduktu pod torami na ul. Świętojańskiej wraz z odcinkiem drogi omijającej piaskownik, dalej przez (byłe) tory do Ścinawy, aż do swoich terenów kolejowych. Po wybudowaniu i oddaniu do użytku wiaduktu na ul. Świętojańskiej wraz z drogami towarzyszącymi, byłby udrożniony dobry przejazd z Masłowa do Rawicza. Wtedy PKP miały zamknąć przejazd do Masłowa z ul. Piłsudskiego na ul. Śląską i przystąpić do budowy tam wiaduktu - tunelu.

    W czerwcu 2015 r. Grzegorz Kubik, burmistrz gminy Rawicz wprowadził ponad 500% podwyżkę opłat za wieczyste użytkowanie, rozłożoną na trzy lata. W bieżącym roku „wieczyści użytkownicy” zapłacą o kolejne kilkadziesiąt procent wyższą opłatę w stosunku do roku ubiegłego. Przez trzy lata opłaty w stosunku do obowiązujących w 2015 roku rosły: w 2016 o 200% w 2017 o 371% i w 2018 o 542%. Przeciętnego mieszkańca na ogół nie interesują jakieś tam procenty. Do wyobraźni bardziej przemawiają kwoty złotówkowe, które podatnik musi wpłacić co roku na konto gminy. W moim przypadku wygląda to tak, że cała danina na rzecz gminy: w 2015 r. wyniosła 220,50 zł, w 2016 r. - 243,70 zł, w 2017 r. - 288,10 zł, a w 2018 r. zapłaciłem 332,57 zł.
    Tak więc moje wpłaty do kasy gminy (przy tej samej podstawie do opodatkowania) od 2016 r. do 2018 r. wzrosły o 151%. Jak widać, podwyżka daniny na rzecz budżetu gminy wcale niebagatelna.

    Czytaj więcej...Kiedy inwestor poszukujący odpowiedniej lokalizacji na zrealizowanie ciekawego zadania wszedł na stronę gminy Rawicz, która chwali się „nagrodą oxfordzką”, w zakładce dla inwestorów przeczytał, że „strona jest niebezpieczna, bo wyłudza informację”, to rozpoczął poszukiwania dojścia do ludzi mogących udzielić wiarygodnych informacji o ofertach inwestycyjnych w Rawiczu. Przypuszczam, że z tego poszukiwania może się coś intrygującego urodzić. Natomiast na temat rozbieżności pomiędzy propagandą płynącą ze strony władz gminy, a siermiężną rzeczywistością wyzierającą z oficjalnej strony urzędu, głos na sesji zabrał radny Karol Białecki. Całe wystąpienie radnego poniżej.

    Sympatycy i działacze „Silnego Regionu”, walcząc z kompleksem (wielko)pańszczyźnianej) tożsamości, wychwalając lidera za „zaoranie przeciwników”, udowadniają, że to środowisko nie może oderwać się od pługa i orze. Orze ..., jak może.

    Jeszcze parę lat temu, gdyby ktokolwiek miał choć trochę uzasadnione podejrzenie, że burmistrz lub któryś z urzędników skrywa, albo odmawia pokazania jakiś materiałów odnoszących się do żywotnych interesów mieszkańców, np. w sprawie lokalizacji niechcianej gdziekolwiek indziej, śmierdzącej inwestycji, to miejscowa prasa przeorałaby burmistrza bez znieczulenia i bez litości. Zapewne w miejscowych mediach pojawiłyby się wypowiedzi autorytetów od prawa prasowego, przedstawicieli organizacji broniących mieszkańców przed administracją, pewnie zabrałby głos ktoś z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Dzisiaj sytuacja wygląda jakoś inaczej, jakby odwrotnie.