Jeszcze nie skończyły się problemy z powstającym od 3 lat w Rawiczu schroniskiem dla psów na skutek rezygnacji gminy Rawicz z udziału we wspólnym z innymi gminami prowadzeniu schroniska w Henrykowie, a już niektórym rodzi się kolejny pomysł „wyjścia”. Chodzi o wyprowadzenie gminy Rawicz z Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego, który za 19 gmin regionu leszczyńskiego organizuje gospodarkę odpadami. Co prawda na internetowej naradzie wszystkich radnych propozycję wyjścia zgłosił radny - speaker pomysłów wszelakich, ale jak należy domniemać zrobił to w porozumieniu. Czy ten pomysł przejmie Grzegorz Kubik jako swój? Włodarz wcześniej chciał realizować megalomańskie pomysły rodem z księżyca, np. tor wyścigowy F1, stadion olimpijski, największą ubojnię świń w Europie, kopalnię i przetwórnię gazu ziemnego. Czy teraz zacznie realizować równie spektakularny pomysł?
Na sesji 22 kwietnia 2020 r. radni głosowali „rezolucję” w sprawie zbyt wysokich stawek za odbiór śmieci. Cała ta akcja, to jakaś fanfaronada. Przecież o wysokości stawek decydują sami włodarze 19 gmin. Niech więc radni zobowiążą burmistrza, żeby obniżył ceny za śmieci, a niech nie protestują przeciwko podwyżkom, na które musiał się zgodzić ich przedstawiciel w Związku, czyli burmistrz.
Jeśli jednak władza myśli, aby wyprowadzić gminę Rawicz z Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego, który w imieniu 19 gmin należących do Związku realizuje program odbioru i utylizacji odpadów komunalnych, to co G. Kubik chce zaproponować w zamian? Budowę spalarni na terenie gminy? Własnej instalacji do utylizacji odpadów? Takie rozwiązania kosztują grube dziesiątki milionów, które w efekcie będą musieli udźwignąć mieszkańcy gminy. Nikt na takie przedsięwzięcie nie da dotacji, bo jedna instalacja powinna przypadać na minimum 250 tys. mieszkańców i takowa od ponad 10 lat jest już czynna w Trzebani. A gmina Rawicz w wojewódzkim programie "śmieciowym" została na minimum 20 lat do tej instalacji przypisana, o czym pewnie nikt nie zdaje sobie sprawy, jak również z konsekwencji dla budżetu na skutek wyjścia ze Związku.
Być może próba wyjścia z KZGRL wydaje się być dla włodarza w obecnej sytuacji budżetowej tzw. "ucieczką do przodu" od bieżących problemów, z jakimi boryka się obecna władza gminy Rawicz. Tyle tylko, że ta "ucieczka" nie prowadzi do lepszych rozwiązań, tylko może się okazać spadaniem w przepaść. Zadłużenie Rawicza jest już na tyle duże, że gmina ma kłopoty z finansowaniem bieżących wydatków. Włodarz stara się przekonać banki, w których pożyczał pieniądze na rosnące koszty inwestycji, żeby prolongowały gminie bieżące raty spłat, bo budżet już jest niewydolny. Oczywiście pretekstem ma być sytuacja spowodowana pandemią, co nie jest prawdą. Do tej sytuacji swoją polityką doprowadził sam „koronowany wiarus”. Ponadto rozpoczęte inwestycje, choć jeszcze nie weszły w fazę realizacji budowy, nie mają domkniętego montażu finansowego. To oznacza wchodzenie w kolejne zadłużenie i ta spirala pewnie napędza się już sama. Dokąd to prowadzi? Nieuchronnie do zapaści finansów gminy. Jestem ciekaw decyzji obecnej pani skarbnik. Miała umowę do zarządzania gminnymi finansami na pół roku i wkrótce ten termin dobiegnie końca.
Po co zatem burmistrz głosami swoich zauszników chciałby wyprowadzić gminę ze "związku śmieciowego"? Obecnie gmina Rawicz jako członek KZGRL ma bezpiecznie poukładane sprawy odbioru odpadów komunalnych. Jeśli cokolwiek ze spraw w KZGRL, głównie związanych z wysokością opłat, należy poprawić lub usprawnić, to trzeba umieć się dogadać w grupie 19 wójtów i burmistrzów, bo to nie są tak niepoukładani włodarze, jak np. w Rawiczu, a nie „wciągnąć portki i do wyjścia”.
Wejście na ścieżkę samodzielnej gospodarki odpadami przy tak nieudolnym zarządzaniu rawicką gminą, jakie widzimy na co dzień niemal na każdej inwestycji, pogrąży gminę w jakimś chaosie, który dodatkowo w tym momencie nikomu nie jest potrzebny.
Jak zwykle w takiej sytuacji, gdy burmistrz "ma pomysła" zaczyna od realizacji tego, co powinno wydarzyć się na końcu. Wyjście z KZGRL powinno zostać zaproponowane Radzie dopiero wtedy, gdy mieszkańcy gminy Rawicz będą mieli zapewniony odbiór odpadów komunalnych, czyli gdy właściciele nieruchomości będą mieli zawarte umowy na odbiór śmieci z pierwszym dniem po wyjściu gminy z KZGRL. Ale czy tak jest? Czy burmistrz oprócz nakręcenia swoich zauszników w Radzie, aby wzięli odpowiedzialność za, jak sądzę, jego „pomysła”, ma już rozpracowany nowy system odbioru odpadów? Jeśli nie, to nich najpierw zażyje sporej porcji laxigenu, może wtedy będzie miał równie frapujące przeżycia, jak podczas wychodzenia z funkcjonującego systemu odbioru odpadów komunalnych.