Trzy dni temu w poście na Facebooku prosiłem, żeby burmistrz Grzegorz Kubik, dał sobie wreszcie spokój z zaczepkami, bo to nie te umiejętności i nie ta liga. Dzisiaj zapytano mnie, co sądzę o „Komentarzu Burmistrza Gminy Rawicz[1]” w sprawie cmentarza w Dębnie Polskim zamieszczonym w „Gazecie Rawickiej”, bo znowu obecny włodarz tyka mnie z imienia i nazwiska.
Już na pierwszy rzut oka na artykuł, tytuł wprawił mnie w zdumienie. Od kiedy to organ wykonawczy, czyli urzędujący burmistrz, jest od „KOMENTOWANIA[2]” swojej bieżącej roboty? A w tym przypadku od komentowania zaniedbań i pozorowanych przez prawie 7 lat posunięć, polegających na spychologii „na zaś” trudnych tematów i unikaniu rozwiązywania problemów?
Gdyby ktokolwiek z rządzących dzisiaj gminą naprawdę zechciał poznać szczegóły, jak do tego doszło, że miejsce na cmentarz zostało wyznaczone w Dębnie Polskim, to powinien najpierw zajrzeć do szczegółowego planu zagospodarowania miasta Rawicza, uchwalonego przez radę w 1988 r. oraz do ogólnego planu zagospodarowania Gminy Rawicz, uchwalonego w 1989 r. Tam zapewne są zapisy o potrzebie budowy nowego cmentarza i że władza powinna wyznaczyć jego lokalizację. W pierwszej kadencji 1990-1994 ówczesne władze nie podjęły tematu lokalizacji nowego cmentarza. W następnej kadencji 1994-1998 władze dostrzegły, że lokalizacja nowego cmentarza staje się tematem pilnym z kilku powodów. Po pierwsze, były wysyłane sygnały z parafii ChKiZNMP, że cmentarz parafialny w jakiejś perspektywie czasowej może się ostatecznie zapełnić. Po drugie, wiadomo już wtedy było, że z mocy ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym z końcem 2003 r. ostatecznie wygasną wszystkie plany miejscowe i ogólne, których ważność władza ustawodawcza od 1995 r. parę razy przedłużała.
W artykule G. Kubik pyta „Dlaczego to miejsce (las w Dębnie Polskim – przyp. mój) zostało wyznaczone na cmentarz?”
Uprzejmie informuję, że w latach 1997-98 Zarząd MiG Rawicz, przypominam, że wtedy burmistrzem był Jerzy Zelek, zlecił badania geologicznie w kilku miejscach wokół Rawicza w celu zbadania przydatności tych lokalizacji pod względem wykorzystania na cmentarz. W archiwum Urzędu powinna być dokumentacja z tych badań. Gdy po badaniach geologicznych okazało się, że ze wszystkich lokalizacji tylko miejsce w lesie w Dębnie Polskim nadaje się na cmentarz i podaniu tego faktu podczas sesji w 1998 r., wkrótce pojawiły się protesty. Kto je inspirował, nie trudno zgadnąć. Protestujący próbowali podważyć wyniki badań geologicznych i wymyślali różne inne przeszkody. Dlatego Zarząd MiG zlecił wykonanie ponownych badań geologicznych, tym razem wykonano większą ilość odwiertów geologicznych i w tzw. mokrej porze roku, gdy poziomy wód gruntowych są najwyższe. Geolodzy zbadali przepływy wód podziemnych, aby sprawdzić oddziaływanie planowanego cmentarza na ujęcia wodne w Dębnie Polskim. Wyniki tylko potwierdziły wcześniejsze badania wysokości wód gruntowych i kierunków spływu wód w stronę rowu D10, czyli w kierunku na zachód od lasu. Ale wszelkie protesty ucichły, gdy podczas wizytacji duszpasterskiej w parafii św. A. Boboli, ks. biskup w swoim kazaniu podsumowującym wizytację stwierdził, że lokalizacja cmentarza w Dębnie Polskim jest bardzo dobrym pomysłem.
Projektanci pierwszego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Rawicz, tworzonego w 2000 r. w oparciu o analizę wysokościową, geologiczną i własne przemyślenia umieścili na planie studium teren cmentarza w Dębnie Polskim o powierzchni i w kształcie, jaki był aktualny jeszcze w studium w 2014 r.
Tak przedstawia się geneza lokalizacji cmentarza w Dębnie Polskim. Wszystkie te procedury toczyły się zanim zostałem burmistrzem w listopadzie 2001 r.
Dalej w swoim „komentarzu” G. Kubik pisze: ”Muszę wejść w rolę rzecznika osób, które to miejsce zaproponowały, a dziś raczej milczą, unikając wyjaśnienia swoich decyzji”.
To jakiś kiepski i makabryczny żart włodarza o osobach dawno zmarłych, że „raczej milczą, unikając wyjaśnienia swoich decyzji”.
W pierwszej mojej kadencji na funkcji burmistrza w latach 2002-2005 gmina przystąpiła do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania cmentarza w Dębnie Polskim. Była to oczywiście kontynuacja działań wcześniejszych. Jednocześnie prowadziłem wiele razy rozmowy z proboszczem parafii Farnej, ile czasu może być jeszcze czynny cmentarz parafialny. Temat był pod stałą kontrolą. Nie chcę wchodzić w rolę rzecznika parafii Farnej, więc nie będę się odnosił do działań gospodarza cmentarza, które pozwoliły wygospodarować wolną przestrzeń na pochówki na kilka następnych lat. Później nieszczęśliwa nawałnica w 2009 r. spowodowała znaczne spustoszenie w drzewostanie, co z drugiej strony pozwoliło wygospodarować jeszcze jakieś wolne miejsca. Gdy zaś gmina w 2010 r. przystąpiła do budowy ul. Żwirowej, to w 2011 r. było wiadomo, ile terenów gminnych pozostanie po wybudowaniu drogi, a które gmina może oddać parafii na poszerzenie cmentarza. Te dodatkowe tereny od strony Żwirowej oraz przylegające do cmentarza od strony północnej zostały przeze mnie przekazane parafii i pozwoliły na spokojne użytkowanie cmentarza przez kolejne 10 lat.
Ale jednocześnie w 2011 r. uznałem, że prace nad miejscowym planem na cmentarz w Dębnie Polskim trzeba przyspieszyć. Pod koniec 2011 r. odbyły się rozmowy z przedstawicielami Dyrekcji Lasów Państwowych o sposobie odlesienia terenu lasu przewidywanego na cmentarz i o zamianie leśnych gruntów gminnych za las przewidziany pod cmentarz, ale należący do Lasów Państwowych. Natomiast do negocjacji z odpowiednim ministrem władnym do odlesienia potrzebny był plan po uchwaleniu przez Radę i akceptacji przez wszystkie służby, w tym przez wojewodę. Plan z niezbędnymi uzgodnieniami został przedstawiony Radzie w 2013 r., ale wojewoda w lipcu 2013 orzekł nieważność uchwały RMGR w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego cmentarza w Dębnie Polskim z uwagi na istotne naruszenie prawa. Istotą rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody było to, że plan nie powinien zawierać etapowania budowy cmentarza, co niezwykle zdziwiło projektanta. Ale aby nie walczyć politycznie z wojewodą, projektant dokonał zmian w projekcie miejscowego planu na cmentarz i po ponownie podjętej uchwale wojewoda już nie zaprotestował.
Przypominam, że w dwóch kadencjach, czyli w latach 2006-2014, w Radzie Miejskiej Gminy Rawicz nie miałem za sobą większości i opozycja mająca wilcze prawo przeszkadzania, jak tylko mogła, to, mówiąc oględnie, nie pomagała. A mimo to radziłem sobie nie tylko z tak trudnym tematem, jak budowa nowego i przedłużanie funkcjonowania starego cmentarza.
Ale skoro w 2014 r. mieszkańcy wybrali sobie taką władzę, która zamiast działać w sposób przewidywalny i rozwiązywać problemy zgodnie z przyjętym w różnych dokumentach planistycznych tokiem działania, zajmuje się „upiększaniem” gminy i naprawianiem psujących się sikawek w fontannach, to widocznie wszystkim tak jest dobrze.
Na zakończenie już jako ciekawostkę historyczną przypominam listę zamierzeń, planowanych przeze mnie na lata 2015-2018.
Tak wyglądała lista NAJWAŻNIEJSZYCH ZADAŃ DO REALIZACJI W LATACH 2015-2018, z programu Tadeusza Pawłowskiego i kandydatów Porozumienia Samorządowego na radnych:
- uzbrojenie terenu strefy przemysłowej Rawicz-Wschód,
- budowa drugiego odcinka wschodniej obwodnicy,
- rewitalizacja rynku,
- wybudowanie ścieżki rowerowej z Rawicza przez Masłowo do Załęcza,
- wybudowanie ścieżki rowerowej od ronda Jerzego Zelka do Sarnowy,
- wybudowanie ścieżki rowerowej z Rawicza do Dębna Polskiego, częściowo zrealizował powiat
- wymiana oświetlenia plant na ledowe,
- modernizacja parku przy Domu Kultury,
- zagospodarowanie terenu torów saneczkowych,
- przebudowa ul. Królowej Jadwigi,
- przebudowa ul. Mikołajewicza,
- budowa ul. Bocianiej w Masłowie,
- przebudowa ul. Żniwnej w Masłowie,
- wybudowanie ul. Jastrzębiej w Dębnie Polskim,
- wybudowanie ul. Fiołkowej w Kątach,
- wybudowanie ul. Szklarniowej w Sierakowie,
- wybudowanie ul. Sadowniczej w Sierakowie,
- przebudowa drogi gminnej w Dąbrówce,
- przebudowa drogi gminnej w Żylicach,
- wybudowanie chodników w Izbicach,
- budowa drogi z Zielonej Wsi do Dębna Polskiego,
- budowa drogi od Ugody do Słupi Kapitulnej,
- budowa świetlicy wiejskiej w Łąkcie,
- po przekształceniu ZWiK w gminną spółkę:
- modernizacja oczyszczalni ścieków,
- wybudowanie kanalizacji w Żołędnicy.
Ile z tego do dzisiaj nie zostało zrealizowane, a to mogło być zrobione do końca 2018 r.?
Nie do pojęcia jest to, że w sprawie cmentarza mając podane na tacy rozwiązania, zamiast przystąpić do konsekwentnej realizacji, przez 6 lat zostało to roztrwonione i teraz szuka się winnych.
Panie Kubik, weź się Pan do roboty, bo nie da się dalej unikać trudnych inwestycji, zasłaniając je kwiatkami i zastępując niewygodne tematy rozlewającymi wodę fontannami. A komentowanie Pańskich poczynań zostaw mediom, różnym radom i nawet zwykłym obywatelom. A jeśli chce Pan komentować i zadawać pytania o niezrealizowane przez siebie inwestycje, to udaj się Pan na emeryturę, wtedy będzie to właściwe miejsce na komentowanie i zadawanie pytań władzy.
[1] Komentarz jako gatunek literatury użytkowej, w którym autor omawia, interpretuje i opatruje szczegółowymi uwagami oraz wyjaśnieniami dzieło innego autora.
[2] Komentarz – krótki tekst o charakterze opiniotwórczym. Komentarz rozpoczyna się od przedstawienia faktów, które zamierza się skomentować, a następnie zamieszczane są własne opinie na dany temat. W tego typu wypowiedziach można używać słów nacechowanych emocjonalnie, by poprzez nie wpływać na czytelnika. Komentarz powinien kończyć się podsumowaniem – wnioskiem autora, puentą lub pytaniem retorycznym skierowanym do odbiorcy.